Klientocentryczność wymaga wysiłku

Zmiana kursu na klienta jest łatwa. Wystarczy dobre przemówienie menadżera na wysokim szczeblu (im wyżej, tym lepiej), trochę dobrej PR-wej komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, kilka nośnych haseł, może nawet warsztaty projektowania customer journey lub inne kreatywne warsztaty  projektowania doświadczeń, jakiś CX-wy, skoncentrowany na  proklienckości projekt i  gotowe. Gdy klienci i pracownicy wchodzą na stronę internetową, widzą i czytają komunikację o marce – to wszystko jasne, marka w swoim działaniu kieruje się klientem, będziemy zadowoleni.

Brzmi prawdziwie?  No, nie do końca. Na arenie, jaką jest biznes, gdzie dominuje walka o klienta oraz budowanie swojej pozycji i konkurencyjnych przewag,  nie wypada mówić, że firma w swoich działaniach nie kieruje się klientem – dlatego  każdy lider powie, że „klient jest najważniejszy”. Jak to niektórzy mówią, papier przyjmie wszystko, media wszelkiej maści i ich widownia również może takie hasła podchwycić. Jednak, gdy przychodzi moment prawdy, efektem tych często pozornych działań  – jest brak namacalnych biznesowych wyników oraz innych konkretnych rezultatów, a w najlepszym przypadku, wyniki nie są tak dobre, jak byśmy chcieli. 

Dalsza część artykułu ww wrześniowo-październikowym wydaniu Customer Experience Manager, a za kilka miesięcy na naszym blogu.

Zapraszamy do prenumeraty CX Managera

Prenumerata: https://www.cxmanager.pl/page/prenumerata/

Bieżący numer: https://cxstore.pl/magazyn-customer-experience-manager-wydanie-nr-5-11-2023

Bądźmy w kontakcie