Zmiana kursu na klienta jest łatwa. Wystarczy dobre przemówienie menadżera na wysokim szczeblu (im wyżej, tym lepiej), trochę dobrej PR-wej komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, kilka nośnych haseł, może nawet warsztaty projektowania customer journey lub inne kreatywne warsztaty projektowania doświadczeń, jakiś CX-wy, skoncentrowany na proklienckości projekt i gotowe. Gdy klienci i pracownicy wchodzą na stronę internetową, widzą i czytają komunikację o marce – to wszystko jasne, marka w swoim działaniu kieruje się klientem, będziemy zadowoleni.
Brzmi prawdziwie? No, nie do końca. Na arenie, jaką jest biznes, gdzie dominuje walka o klienta oraz budowanie swojej pozycji i konkurencyjnych przewag, nie wypada mówić, że firma w swoich działaniach nie kieruje się klientem – dlatego każdy lider powie, że „klient jest najważniejszy”. Jak to niektórzy mówią, papier przyjmie wszystko, media wszelkiej maści i ich widownia również może takie hasła podchwycić. Jednak, gdy przychodzi moment prawdy, efektem tych często pozornych działań – jest brak namacalnych biznesowych wyników oraz innych konkretnych rezultatów, a w najlepszym przypadku, wyniki nie są tak dobre, jak byśmy chcieli.
Dalsza część artykułu ww wrześniowo-październikowym wydaniu Customer Experience Manager, a za kilka miesięcy na naszym blogu.
Zapraszamy do prenumeraty CX Managera
Prenumerata: https://www.cxmanager.pl/page/prenumerata/