Czy zastanawialiście się kiedyś, jak poprawić komunikację i pomóc pracownikom uczyć się w miejscu pracy?
Zacznę od przestrzeni. Przestrzeń, w której ludzie pracują, oraz sposób, w jaki dzielą się wiedzą, mają niebagatelne znaczenie.
Świat staje się coraz bardziej złożony. Wyzwania, z jakimi mierzą się przedsiębiorcy czy organizacje społeczne, sprawiają, że trzeba stawiać na interdyscyplinarność, zachęcać do współpracy ludzi o różnorodnych kompetencjach i rozległej wiedzy. Przy obecnych możliwościach technologicznych, możemy z łatwością wyobrazić sobie firmę funkcjonującą bez biura. Technologie tworzą swojego rodzaju ekosystem, dzięki czemu pracę można wykonywać wszędzie. Produktywność nie polega już na siedzeniu przy biurku z głową za komputerem. Produktywność oznacza generowanie sensowych, niesztampowych rozwiązań. Przestrzeń powinna ułatwiać ludziom twórczą współpracę, sprzyjać dialogowi i inspirować.
W zachodnich firmach, coraz częściej tworzy się przestrzenie biurowe, które pracownicy mogą dowolnie kształtować. W opini Miguel’a McKelvey’a, współtwórcy i szefa kreatywnego przestrzeni co–workingu WeWork, biuro ma sprzyjać nieformalnym konwersacjom i przypadkowym spotkaniom pracowników z różnych działów. Pomocne są meble na kółkach, tablice suchościeralne, które w razie potrzeby można przyturlać do grupy dyskutantów, tam, gdzie się zebrali.
W Stanach widziałam również przeszklone pokoje do cichej pracy, pufy i kanapy usytuowane blisko ekspresu do kawy, a nawet biurka do pracy na stojąco. Wciąż popularne są biura typu open space, ale zdaniem MacKelvey’a trzeba jednak zapewnić ludziom poczucie prywatności, miejsce, gdzie w spokoju mogą odbyć rozmowę Skypową czy rozmowę konferencyjną (conference call).
Praca na odległość jest nie lada wyzwaniem. I tu z pomocą przychodzi webinarium. Jest to szczególna forma spotkania na żywo, bo odbywa się za pomocą platformy internetowej.
Drugą rzeczą jest zachęcanie pracowników do dzielenia się wiedzą, zarówno w czasie regularnych spotkań zespołu jak i bieżącej pracy organizacji. Znam organizacje, gdzie spotkania zespołu nie trwają dłużej niż godzinę i są bardzo dynamiczne. W użyciu jest stoper, nikt nie przekracza przypisanego sobie czasu. Wiem, że robi się też spotkania na stojąco, aby „zmusić” pracowników do przekazywania tylko najistotniejszych treści. Myślę, że 20-minutowe spotkania na stojąco będą coraz popularniejsze, nadmiar informacji jest cechą charakterystyczną dla naszych czasów…
Umiejętność współpracy z grupą, dyskutowania, uważnego słuchania rozmówców, selekcji i analizy treści to część kompetencji wymienionych w raporcie The Re–working of „Work„ przygotowanym przez The Institute for The Future. I to te umiejętności mogą przesądzić o sukcesie organizacji w dzisiejszym, złożonym świecie.
Noemi Gryczko